czwartek, 16 maja 2013

0."Bukiet mi przywieźli z białych róż"

  
   Duży kościół, wypełniony po brzegi gośćmi, którym uśmiechy nie schodziły z twarzy. Wszędzie były rozstawione ogromne kosze z białymi różami i liliami. W pierwszych ławkach siedziała rodzina obojga z młodych. Matki stały obok siebie, ściskając się za ręce i płacząc. Były bardzo zadowolone i szczęśliwe z faktu, że ich dzieci mają się pobrać. Od zawsze tego chciały. Odkąd je urodziły. Ojcowie z wypiętą piersią, dumnie krążyli wzrokiem po twarzach zgromadzonych. Same ważne osobistości. Ważne, ale tylko dla nich. Kto by mógł przegapić ślub dzieci, dwóch znanych polityków? Jedni byli tu po to by wyszukać sensacji, drudzy z ciekawości, a trzeci przyszli szczerze pogratulować młodym.
 Na przodzie, po prawej stronie księdza stała samotnie drużka, starsza siostra pana młodego, a po drugiej stronie on sam. Za nim stał brat panny młodej, bliźniak, jej najlepszy przyjaciel, który ją rozumie, wysłucha i doradzi. Byli nierozłączni. Tak samo teraz. Wspierał ją jak tylko mógł.
 Nadszedł moment, kiedy rozpoczął się Marsz Mendelsona, grany przez organistę na wielkich i głośnych organach. W progu wielkiego wejścia pojawiła się mała dziewczynka, ubrana w różową sukienkę, a na szyi miała zawiązaną wstążeczkę, na której przymocowany był koszyczek z płatkami białych róż, które rozrzucała po czerwonym jak krew, długim dywanie. Po chwili wyłoniła się ona, w długiej, białej sukni z welonem, który przysłaniał jej przestraszoną twarz. Szła powoli, jakby przedłużając całe wydarzenie. Nadszedł czas by w końcu stanąć przy ołtarzu, naprzeciw mężczyzny, który za chwilę miał stać się jej mężem. Nie patrzyła na niego. Spojrzała tylko na swojego brata i spuściła wzrok. 
   - Czy ty Aaronie, bierzesz sobą tą oto kobietę za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz jej aż do śmierci? - głos kapłana, przyprawił ją o ciarki. Nie chciała by już nastał ten moment. 
   - Tak. - usłyszała chłodny głos mężczyzny, który trzymał jej prawą dłoń. 
   - Czy ty Cornelio, bierzesz sobie tego oto mężczyznę za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz go aż do śmierci? - zwrócił się do niej. Ciężko przełknęła ślinę.
   - Ja... - odwróciła głowę w kierunku swoich rodziców. Matka była zdziwiona, a ojciec kipiał z wściekłości. Przeniosła wzrok na swojego brata, który skiną głową, by dodać jej otuchy. - Ja nie mogę. - powiedziała pewniej, wciskając mu bukiet kwiatków, łapiąc suknię w ręce i biegnąc w stronę wyjścia ze świątyni.
___________________________________________
   No czeeeeść :) Wystartowałam z nowym opowiadaniem, które mam już prawie całe napisane.
Tak jak jest napisane po lewej, jest to bardzo wczesny prezent urodzinowy :)
Do Naty: Proszę bardzo opowiadanie o Twoim ukochanym mężu, które w całości dedykuję Tobie ♥ Nie wytrzymałabym do października z jego udostępnianiem! 
 Do reszty: Wpisujcie się do informowanych ;)

11 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie się zaczyna ;) Czekam z niecierpliwością na 1 ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie, ciekawie. Czekam na pierwszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż mam napisać? Interesująco się zaczyna i dopisałam się do informowanych :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prolog ;> no po takim wstępie nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedzialam ! Wiedzialam ze ucieknie :D
    No to teraz skandal :D
    Ciekawe co zrobi.
    Czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, nie ma to jak uciec sprzed ołtarza xD Jestem ciekawa dlaczego to zrobiła. Mam nadzieję, że to się wyjaśni w następnym rozdziale, na który czekam z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Prolog bardzo mi się podoba, jest zupełnie inny od wszystkich historii :) Czekam na pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ucieczka sprzed ołtarza tak na początek? Boję się myśleć, co będzie dalej XD zaczyna się świetnie. Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ulala :D No to ciekawie się zaczyna :P Spodziewam się blogu o Tello(o którym notabene też coś kiedyś napisze, hehe :D) więc się cieszę :)
    Czytać będę na 100 procent, no i czekam na rozdział 1!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://freedoomcry.blogspot.com/ zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię nieoczekiwane początki a w szczególności, gdy zapowiadają ciekawą przyszłość. Tak więc czekam na nowość ;)

    OdpowiedzUsuń